Kategoria

CODZIENNOŚĆ

Kategoria

Co za wstyd…! Mieszanka Balance – jeden z moich podstawowych olejków, którego używam niemal codziennie, a jeszcze nie mam o nim artykułu na blogu. Czas to w końcu naprawić, żebyście mogli poznać nieoczywiste właściwości i zastosowania tej wyjątkowej mieszanki. Zanim przejdę do sedna, chcę Wam zdradzić swój zwyczaj – każdą mieszankę olejków analizuję na czynniki pierwsze. Jeśli mieszanka Balance ma działanie równoważące emocje, napięcie i nastrój, nie zatrzymuję się na tej definicji. Zgłębiam skład, szukam dodatkowych zastosowań olejków w tej mieszance, które razem mogą dać jeszcze więcej korzyści. Zawsze staram się łączyć ciało i ducha. Czy olejek równoważący emocje może wpłynąć również na ciało? I odwrotnie – jak reakcje ciała mogą wpływać na nastrój? Wiem, że nie każdy ma czas ani chęć na rozkładanie olejków na czynniki pierwsze, dlatego robię to za Was. A Wy zyskujecie mnóstwo cennych informacji, które mogą poprawić Wasze codzienne życie! Największe odkrycie dla złapania równowagi.…

Na podjęcie decyzji o tym, aby porzucić typową pracę etatową na rzecz działania w marketingu sieciowym doTERRA, wpłynęło wiele czynników. Elastyczność czasu i miejsca pracy, kontakt z ludźmi, ale najważniejszym była potrzeba mojej dostępności dla naszych dzieci. W rzeczywistości wymaga to, aby organizacja czasu pracy (a raczej ogarnięcie siebie w czasie) była najlepiej zarządzanym obszarem mojego biznesowego życia. O innych ważnych aspektach, które też będę dla Was rozwijać pisałam dawno temu w artykule „5 sprawdzonych strategii jak robić biznes z dzieckiem”. Czy trzeba się urodzić zorganizowanym czy da się tego nauczyć? Wszystko da się wypracować, jeśli tylko tego chcesz! Organizacja czasu pracy Uwielbiam pracować z mamami, ze studentami czy osobami, które postanowiły rozszerzyć swój tradycyjny biznes o olejki doTERRA albo zdecydowały po prostu zbudować dodatkowe źródło dochodu. Dlaczego? Bo są to osoby, które doceniają i potrafią wykorzystać każdą chwilę, aby pchnąć swoją karierę do przodu. I co ważne: są otwarte…

Po kolejnych studiach byłam bardzo zdeterminowana, by prowadzić gabinet, w którym klienci-pacjenci, znaleźliby wsparcie w przejściu na zdrową stronę mocy. W wykształcaniu dobrych nawyków żywieniowych, regularności, mądrego sięgania po suplementy. Gdzie dostaliby wszelkie narzędzia, z którymi mogliby dochodzić na nowo do zdrowia i to zdrowie utrzymywać. Kierowały mną dwa główne przesłania: chciałam zbawiać świat, żyć w zdrowym społeczeństwie, ratować zagubionych – taki mój idealizm, który, żeby nie było, nadal jest ze mną; oraz pragnęłam innej niż etat, pracy – by mieć wolność, swobodę, elastyczność. I o wiele większe pieniądze. Dziś sama się z siebie śmieję, ale te doświadczenia sprzed dekady dużo mnie nauczyły. I o ludziach i o rynku. I o biznesie, prowadzeniu działalności. Ale przede wszystkim o sobie. Miałam poczucie ogromnej porażki, gdy moi klienci nie mieli zadowalających efektów. Byłam zawiedziona, gdy szukali tylko szybkich rozwiązań, a nie chcieli dojść do przyczyny swojego stanu, ani zrozumieć jak działa organizm.…

W zeszłym tygodniu wróciłam z konwencji doTERRA oraz Empowerment Day w Lizbonie. Jest to wydarzenie, moim zdaniem, obowiązkowe dla wszystkich, które chcą rozwijać się w naszym olejkowym świecie, bez znaczenia na jaką skalę. Jeśli chcesz mieć dla siebie olejki za darmo – trzeba być. Jeśli chcesz mieć dodatkowe pieniądze też na inne sprawy – trzeba być. Jeśli chcesz budować biznes, nowe/ dodatkowe źródło dochodu – trzeba być. I w tym ostatnim przypadku, to nie tylko na tej konferencji, ale na wszystkich szkoleniach.  Za rok widzimy się w Turynie, wpisz w kalendarz: 23-25 maja 2024. Czemu ta konwencja jest taka ważna? I czy to nie jest tak, że po którymś wyjeździe „wszystko już wiem, nie mam po co jechać”? Odpowiem od razu: nie. Każdego roku jesteś w innym miejscu. Rozwijasz się (albo zwijasz), wiesz jedno, rozumiesz drugie, czujesz trzecie. Jedne rzeczy do Ciebie trafiają, inne potrzebują jeszcze czasu by dojrzeć. Bo…

Są takie zdania, które gdzieś kiedyś usłyszane wracają do nas jak bumerang, nie możemy ich wyrzucić z głowy. Po prostu chodzą za nami i do nas mówią. Jednym z takich zdań, usłyszanych na zbiórce harcerskiej ponad 2 dekady temu, było… „zostawmy ten świat lepszym niż go zastaliśmy”. I się zaczęło. Ale jak zmienić? A co ja sama mogę zdziałać? A czego ten świat potrzebuje…? Zawsze starałam się robić coś dobrego, coś z myślą o innych, o otoczeniu, ale to była taka norma, którą uważałam, że każdy wypełnia. Naiwna nastolatka, co? 😉 I czekałam ponad 25 lat na to, aż mi się w głowie poukłada. Aż przyznam przed sobą, że naprawdę mogę coś zmienić, coś zrobić. I że jeśli choć jedno stworzenie będzie dzięki temu żyło w lepszym świecie – to MA ZNACZENIE! Jak to się ma do mojego olejkowego biznesu? Już tłumaczę i mam nadzieję, ze Was zainspiruję, do pogrzebania w…

Zostałam ostatnio zapytana, czy nie żałuję zmiany? Czy nie tęsknię za przewidywalnością, odhaczaniem zadań i… brakiem odpowiedzialności? I ten brak trochę zbił mnie z tropu, no bo jak to… czy nie w każdej pracy jesteśmy odpowiedzialne za coś…? Rozmowa była krótka, ale zalała mnie po niej fala różnych refleksji, którymi czuję, że chciałabym się podzielić z Wami. Czy nie żałujesz zmiany? Dziś nie. Choć na początku pracy wielokrotnie „rzucałam tę robotę”, w myślach oczywiście. Bo było ciężko, jak to w każdej własnej działalności. Oczywiście marzyłam o tym, aby zrzucić winę na wszystkich dookoła, za różne niepowodzenia, ale okazało się, że się jednak nie da. Szybko uświadomiłam sobie, jak będąc na etacie, łatwo wchodziłam w spiralę narzekania, niekonstruktywnej krytyki, złości, choć i tak nic to nie zmieniało. Poza moim nastrojem, który leciał na łeb, na szyję w przepaść rozpaczy. I to była moja pierwsza refleksja. W zasadzie to… czuję się znakomicie,…

Mówi się powszechnie, że w marketingu sieciowym mogą pracować wszyscy i odnieść sukces. Jednak im sama dłużej pracuję, tym widzę, że jednak zdecydowanie nie jest to biznes dla każdego. O ile różne umiejętności można nabyć w trakcie pracy, wszak to stały rozwój, to jest jedna rzecz, a w zasadzie to dwie, bez których jest trudno zacząć, by skończyć z sukcesem. Co obstawiasz? Pieniądze w MLM Tak jak w każdej firmie, w każdy systemie zatrudnienia/ działalności można zarabiać duże i małe pieniądze. I śmiem twierdzić, że w większości sytuacji zależy to od zaangażowania w pracę, relacji i mądrego zespołu/ szefa. Niekoniecznie od znajomości, na które wszystko tak chętnie zrzucamy, próbując usprawiedliwić brak swoich osiągnięć. Swoją drogą to przykre, gdy próbujemy deprecjonować czyjeś sukcesy, z czystej zazdrości, zawiści i tego, że nam się nie powodzi. Ale o schematach i przekonaniach o sukcesie i porażce, będzie innym razem. W MLM jest podobnie. Im…

W życiu nie ma przypadków. Gdy jest gotowość na coś, to posypmy to działaniem, wytrwałością i się stanie! Stawiając pierwsze kroki w doTERRA siadałam do swojej wizji i pomyślałam wtedy, że zapiszę sobie tego Diamenta na październik 2022, akurat 35 urodziny, choć to i tak nierealne… Bo przecież szybciej i tak nie zrobię, jeśli w ogóle. Tak bardzo w siebie wierzyłam… Choć  wtedy pierwszy raz poczułam to takie mrowienie w sobie, że będzie się działo, jeśli to się jednak naprawdę wydarzy. Zaczęła kiełkować nadzieja, którą, przyznaję, skutecznie sabotowałam. A tu: jak zapisałam, tak jest! Październik zamknęłam awansem na rangę Diament! I jestem z siebie szalenie dumna! Że wszystkie inwestycje których dokonałam, szczególnie w siebie, urzeczywistniły się. Że nie zrezygnowałam ani razu, mimo wielu potknięć. Że zmierzyłam się z ogromnymi, ograniczającymi schematami i przekonaniami. Że nauczyłam się doceniać siebie, zauważać swoje potrzeby i je spełniać. Chciałam się z Wami podzielić kilkoma moimi „odkryciami”,…

Zaczynając biznes często oczekujemy, że wszyscy z takim samym entuzjazmem jak my, będą patrzeć na tę nową inicjatywę. A okazuje się, że jednak nie. Nikt nie rozumiem naszej fascynacji, często nowym, produktem. Nikt nie rozumie tego szaleństwa zmiany pracy i rozpoczynania czegoś nowego. Nikt nie wie co nas pcha do zmiany. I to jest ok. Bo czy my same też ekscytujemy się zmianą w życiu każdego innego człowieka? Ile razy przebiega nam przez głowę myśl… w co ona się pakuje…? Czy też wykupujemy połowę asortymentu gdy koleżanka, sąsiad czy znajoma przyjaciółki odpala nowy biznes? A może udostępniamy ich nowe strony, kontakty do nich czy zachęcamy wszystkich do skorzystania z ich oferty? Bądźmy szczere, nie. Osobiście zawsze trzymam kciuki za nowe biznesy, za to, że ktoś podjął decyzję, by wziąć swoją karierę zawodową w swoje ręce. Ale nie poświęcam swojego czasu i energii na promocję tego, chyba, że coś niezwykle ze…

Często słyszę na starcie, że ktoś nie może zacząć biznesu z doTERRA, bo za mało jeszcze wie o olejkach albo, co gorsza, nie odniósł jeszcze tu spektakularnego sukcesu.  Dlatego nie może zacząć mówić, jak super są olejki i że ten biznes działa. Doskonale rozumiem te obawy, bo sama przez nie przeszłam, dlatego dziś daję sobie prawo do tego, aby się trochę pomądrzyć. Oczywiście z przymrużeniem oka. Poczekam, aż będę najlepsza… I wtedy ruszę z kopyta. A do tego czasu obłożę się stosem książek, wykupię 16 szkoleń rozwojowych, do tego 3 kursy o tym jak działać w networku i jeszcze koniecznie coś z poruszania się w mediach społecznościowych, założę blog i profil na insta, przewałkuję wszystkie ograniczające przekonania, zrobię kurs, a najlepiej studia z aromaterapii, ziołolecznictwa i zdobędę certyfikat, a najlepiej 4 z pracy z ciałem, duchem, psem i kotem. Znasz to…? To piękny, potężny i wzniosły mur, które same sobie…